Architekt
Pierwsze koty za płoty. W poprzedni poniedziałek podpisalismy umowę z architektem. Dziś przez 2 godziny omawialismy jaki ma być nasz idealny domek. Po przedstawieniu pełnej listy naszych oczekiwań wyszło około 260 metrów całkowitej powierzchni użytkowej. Dużo. Spodziewaliśmy się max 200 metrów. Po wieczornej naradzie rodzinnej ucielismy 10 metrów. Zostaje około 250 m. kw. Nadal duzo, ale juz niczego wiecej nie umiałam wyciąć. Ostatecznie będzie 5 pokoi: 2 na parterze i 3 na piętrze. Garaz na 2 stanowiska, pralnia z syszarnią i duzo miejsca na garderoby. Staneło na dwóch łazienkach na górze i toalecie z symbolicznym prysznicem na dole. Juz nie mogę się doczekać.
Niestety plan zagospodarowania w naszej okolicy ma znaczącą wadę: nachylenie dachu minimum 40 stopnii. Zupełnie jak w górach. Planowane sa zmiany na przełomie roku. Nasza architekt ma dowiedziec się, co planują. Liczę na 25 stopnii. Jesli będziemy mieli robić zgodnie z obecnym planem - to marnie widzę konfrontacje oczekiwań i realnych organiczeń. Jesli bedziemy czekac na zmiany, to raczej nie zaczniemy na wiosnę, bo wtedy nowy plan nie bedzie jeszcze obowiązywał. Szybko to ja się swojego domku nie doczekam .